ROZDZIAŁ 5

10:06:00

*OCZAMI LAURY*
Przez dłuższą chwile żadna z nas nic nie mówiła , ale nie mogłam tak dłużej. W końcu się odezwałam. - Nadal go kocham , nie wyobrażam sobie nie widzieć go , nie dotknąć , ale nie chciałam się z nim przespać.. nie teraz. Nie chcę wpaść z nim , a są duże szanse. Mam dopiero 17 lat.. - powiedziałam. W tym samym czasie mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałam kto to " Mikołaj" i odłożyłam telefon spowrotem.
 - Kto to? - spytała niunia
 - Mikołaj , nie chce z nim rozmawiac- odpowiedziałam. W tym samym momencie Wiktoria wzieła mój telefon do ręki i bez wahania odebrała.
 - Co chcesz? Nie mało Ci? - krzykneła ze złością 
- Chciałem tylko porozmawiać z Laurą - odpowiedział 
- Ale ona nie chce z Tobą. To że była pijana , nie znaczyło że masz ją przelecieć. Bez przesady. I obiecuje że jak ktoś się o tym dowie to ze mną bedziesz mial doczynienia - krzyknęła i rozłączyła się. Spojrzałam na nią , lekko podnosząc głowę. Liczyłam że coś powie , ale ona tylko mnie przytuliła. Niby nic , ale jednak najłatwiej się uspokoić. 
- Co chciał? - spytałam po chwili 
- Pogadać z Tobą , ale myślę że jasno dałam mu do zrozumienia że nie chcesz z nim dyskutować - odpowiedziała z uśmiechem. Wstałam do łazienki , chciałam wziąć prysznic. W tym samym czasie ktoś zapukal do drzwi. Ja już byłam pod prysznicem , dlatego otworzyła Wiktoria. Usłyszałam tylko tyle że to chłopacy. Umyłam się i w ręczniku wyszłam z łazienki. Wiktoria była u siebie w pokoju i rozmawiała z jakąś większą grupką. Weszłam żeby sprawdzi kto to. Lekko otworzyłam drzwi. I od razu zauważyłam Mikołaja , a wraz z nim Dawida , Szymona.
 - Co oni tu robią ? - spytałam sama siebie i poszłam do pokoju trzaskając drzwiami. Postanowiłam się przebrać. Ubrałam bieliznę i szukałam jakis przewiewnych ciuszków. W tym samym czasie ktoś wszedł do mnie do pokoju. Pomyślałam że to Wiktoria dlatego nie przejełam się. Było jakoś dziwnie cicho jak na nią.. 
- Wiktoria? To Ty? - spytałam , nie odwracając się od szafy. 
- Nie - usłyszałam męski głos. Wtedy już wiedziałam że to był Mikołaj..
 - Co Ty tu robisz ? - krzyknełam ze łzami w oczach 
- Chciałem pogadać z Tobą o tej akcji w nocy - odpowiedział i się uśmiechnął 
- Jak dla mnie wszystko jasne , przeleciałeś zostawiłeś. - odpowiedziałam siadając na łóżku z płaczem. - To nie tak.. Musiałem iść , chłopacy dzwonili - odpowiedział i przytulił mnie do siebie. Zabrakło mi słów , nie wiedziałam co powiedzieć. Chciałam się wyrwać z jego ramion ale to w jego ramionach czułam się najlepiej.. Mimo wszystko kochałam go , i nie mogłam go stracić. Po dłuższej chwili puścił mnie i słodko się uśmiechnął. Zorientowaliśmy się że nie jesteśmy sami. Mieliśmy widownie. Przy drzwiach stała Wiktoria ,wraz z Dawidem. Wtedy wiedziałam że sprawy się komplikują. 

*OCZAMI WIKTORII*
Przez dłuższą chwile żadna z nas nic nie mówiła.
 - Nadal go kocham , nie wyobrażam sobie nie widzieć go , nie dotknąc , ale nie chciałam się z nim przespać.. nie teraz. Nie chcę wpaść z nim , a są duże szanse. Mam dopiero 17 lat.. - powiedziała w końcu. Nagle Laurze zadzwonił telefon. Spojrzała na niego i odłożyła spowrotem. 
- Kto to? - spytałam.
- Mikołaj , nie chce z nim rozmawiac- odpowiedziała. Wziełam telefon do ręki i bez wahania odebrałam.
 - Co chcesz? Nie mało Ci? - krzyknełam ze złością. 
- Chciałem tylko porozmawiać z Laurą - odpowiedział 
- Ale ona nie chce z Tobą. To że była pijana , nie znaczyło że masz ją przelecieć. Bez przesady. I obiecuje że jak ktoś się o tym dowie to ze mną bedziesz mial doczynienia - powiedziałam i rozłączyłam się. Przytuliłam Laure do siebie. Widzę, że jest jej ciężko.
 - Co chciał? - spytała po chwili. 
- Pogadać z Tobą , ale myślę że jasno dałam mu do zrozumienia że nie chcesz z nim dyskutować - odpowiedziałam. Laura poszła się wykąpać. Nagle ktoś zapukal do drzwi. Był to Dawid, Szymon i za nimi Mikołaj. Chciałam rzucić się na niego i wydrapać mu oczy ale Dawid mnie przytrzymał. Szymon powiedział, że mamy kilka spraw do wyjaśnienia. 
-Dobra to wejdźcie. Masz szczęście idioto, że Laura się kąpie.- powiedziałam w złości. 
-Dobra pierwsza sprawa to najważniejsza. Chodzi o Mikołaja. Bo rano zadzwoniłem do niego ponieważ mama nie mogła się do niego dodzwonić. On chciał zostać ale po prostu nie mógł.- powiedział Dawid. W tym momencie weszła Laura. Ale od razu trzasnela drzwiami i poszła do siebie.
 -No czego sie tak gapisz? Idź jej to wyjaśnić.- powiedziałam do Mikołaja. Ten wstał i poszedł do niej.
 -no to coś jeszcze mamy do wyjaśnienia?- powiedziałam z lekkim uśmiechem. 
-No tak. Szymon..- mina Dawida spoważniała. Szymon wyszedł z pokoju. 
-Chodzi o to co się między nami wydarzyło. Byłem pijany. Przepraszam. Nie chcę żeby nasze relacje się przez to popsuły. Zależy mi na naszej przyjaźni.-powiedział
-Dawid ja nie pamiętam z wczoraj prawie nic. Co się wczoraj wydarzyło?- powiedziałam przestraszona. 
-Nic.- powiedział i mnie do siebie przytulił. Chodź do Laury i Mikołaja bo musimy jeszcze o czymś pogadać.- Szymon coś jadł w kuchni. Kiedy zauważył mnie i Dawida podszedł do nas. Mikołaj stał z Laurą w pokoju przytuleni. Sama nie wiedziałam o czym chcą pogadać chłopaki więc się denerwowałam..

You Might Also Like

6 komentarze

  1. Pozdrawiam Bydgoszcz :) bardzo dobry tekst ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju cudowny tekst.
    super piszesz :)
    spam2506.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne opowiadanie czekam na kolejne rozdziały :)
    http://pineapplealexxx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział ;)) Naprawdę miło się czyta :D

    justsayhei.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Super piszesz !
    Czekam z niecierpliwością na następne rozdziały :))
    yolooliwkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń