ROZDZIAŁ 12
10:12:00
*OCZAMI WIKTORII*
Wyszłam z pokoju aby nikogo nie obudzić. Odebrałam telefon jednak nikt sie nie odezwał. Byłam bardzo zdziwiona. Po chwili usłyszałam czyjeś kroki za sobą. Nie zdążyłam się odwrócić a chłopak mnie do siebie przytulił, pocałował w czoło i powiedział:
-hej śliczności moje- To był Natan. Stał na wprost mnie z wielkim bukietem moich ulubionych żółtych róż, pudełkiem czekoladek i ogromnym pluszowym misiem. Nie mam pojęcia jak go tu przyprowadzil. Był prawie mojego wzrostu! Chłopak powiedział do mnie śliczna, mimo mojego tragicznego wyglądu. Byłam ubrana w niebieską piżame z kaczkami i kapcie w żaby. Na głowie miałam rozwalonego koka, a na twarzy pozostałości make-up'u.
-wyglądam jak potwór wariacie. Co ty tutaj robisz?-
-musiałem zobaczyć moją księżniczkę.- teraz jego mina zrobiła się poważna.- chcę żebyśmy byli razem.-
-Natan.. ale... ja też..- poczułam, że robie się cała czerwona.
Chłopak zbliżył się do mnie i mnie pocałował.
-Przyjechałem tu na spotkanie z klijentem. Za 30 minut mam spotkanie. Kiedy będę wolny dam ci znać i ruszymy w miasto-
-nie ma sprawy.- powiedzialam.
Chłopak pocałował mnie w czoło i odszedł. Kiedy weszłam do pokoju nikt już nie spał.
-Gdzie byłaś?- zapytała Laura
-no ten. Jakis anonim wysłał mi to- pokazałam palcem na wystającego zza drzwi misia.
-to fajnie- powiedział Dawid z zrezygnowaną miną.-możemy pogadać?-
-no jasne- odpowiedzialam.Wzięłam bluzę Szymona i zeszliśmy na dolny korytarz. Szliśmy w ciszy.
-słyszałem wszystko.- chłopak po chwili odezwał sie.
-co słyszałeś?-
-Ciebie i Natana.-
-Nie mów nikomu!
- powiedziałam przestraszona.
- Ile razy mam ci mówić, że to nie jest nikt dobry. A JUŻ NA PEWNO NIE MATERIAŁ NA CHŁOPAKA!- chłopak krzyknął tak głośno, że pewnie wszyscy go słyszeli.
-To moje życie i zrobie z nim co chce!- krzyknęłam równie głośno.
Chłopak odwrócił się i szybko ruszył w stronę pokoju.
-co sie stało?- Zapytał Mikołaj.
-Niech ci powie Pani wiem lepiej- powiedział naburmuszony Dawid, wział bluze i wyszedł.
-co sie stało?- zapytała Laura.
-Nic. Obraził się.-powiedziałam z uśmiechem.
-skąd macie jedzenie?-
-klusek nam dał- powiedziała Karolina i wszyscy zaczęli się śmiać.
-Jaki klusek?- zapytałam
-Taki kelner. Strasznie gruby i głupiutki więc nazwaliśmy go klusek. Musisz go zobaczyć! Jest komiczny!
- krzyknęła Laura i wszyscy wpadliśmy w śmiech.
-dzisiaj mamy w planach jakiś rejs statkiem. Ja nie pójde. Zostane w hotelu.- powiedziałam.
-jak wolisz..- powiedziała smutno Laura.
-Ale do tego czasu mamy jeszcze godzine! Idziemy na basen!- powiedział Szymon i zaczął lać na wszystkich wodą. Zaczęliśmy uciekać i dobiegliśmy do basenu. Wskoczyliśmy do niego wszyscy w ubraniach. Nie wiem jak ale znalazła sie tam druga część naszej paczki z pokoju obok! Po 40 minutach kąpieli wszyscy wyszliśmy i poszliśmy się szykować. Pół godziny później byłam już sama w pokoju i czekałam na Natana.
*OCZAMI LAURY*
Obudziłam się rano , cała zapłakana. Nie widziałam w pokoju Wiktorii , a reszta spała więc weszłam do łazienki , aby zmyć resztki wczorajszego makijażu. Kiedy umyłam twarz , poszłam się położyć z nadzieją że zasne. Niestety nic z tego. Po chwili wziełam do ręki telefon ,aby sprawdzić portale społecznościowe. Niestety kac morderca nie ma serca ,i telefon z hukiem spadł na podłogę. Budząc tym resztę wspólokatorów.
- Cześć kochanie - powiedział Mikołaj i uśmiechnął się szeroko. Kochałam jego uśmiech. Najprzystojniejszy chłopak na świecie i jeszcze uśmiech który sprawia że mam nogi z waty. Chłopak ideął.
- Hej - odpowiedziałam , jak gdyby nigdy nic.
Po chwili do pokoju weszła Wiktoria.
- Gdzie byłaś? - spytałam
- Jakiś anonim mi to wysłał - powiedziała pokazując palcem zza drzwi
- To fajnie - powiedział Dawid , nie dając mi dojść do głosu. I po chwili wział Wiktorię na rozmowe.
W tym samym czasie poszłam do łazienki , wziąć prysznic , i się ubrać. Wyszłam z łazienki po jakiejś godzinie. Nie malowałam się więc , jak dla mnie to naprawdę mało czasu. Po wyjściu z łazienki usłyszalam głośne krzyki dobiegające z korytarza.
Przestraszyłam się , bo wiedziałam że jest tam Wiktoria i Dawid , a oni nigdy aż tak się nie kłócą. Po chwili do pokoju wszedł Dawid , zły jak nigdy. Pierwszy na pomoc przyjaciołom ruszył Mikołaj. Niestety dużo się nie dowiedział a tylko spowodował wyjście Dawida z pokoju. Nikt nie wiedział co się dzieje.
- Co się stało? - spytałam , mając nadzieję uzyskania odpowiedzi.
- Nic. Obraził się. - powiedziała Wiktoria z naburmuszoną miną.
- Skąd macie jedzenie? - spytała Niunia zmieniają temat.
- Dostaliśmy od Kluska. - powiedziała Karolina powodując u wszystkich śmiech.
- Jaki klusek?- spytała Wiktoria , nie będąc w temacie.
- Kelner. Strasznie gruby , więc nazwaliśmy go klusek. Musisz go poznać, jest głupiutki. - krzyknełam i wszyscy zaczeliśmy się śmiać.
- Mamy dzisiaj jakiś rejs statkiem , ale nie pójdę , zostanę w hotelu. - powiedziała Wiktoria.
Wiedziałam że coś jest nie tak , ale wiedziałam też że przy innych nie powie mi co. Martwiłam się o nią.
- Jak wolisz..- odpowiedziałam przytulając ją.
Do rozmowy wdał się Szymon!
- Ale mamy jeszcze godzinę! Idziemy na basen!- krzyknął i zaczął lać nas wodą.
Wszyscy zaczeliśmy uciekać i dobiegliśmy do basenu. Nie patrząc na to czy jesteśmy w ciuchach , wskoczyliśmy do niego.
Zauważyłam że za nami biegnie również pokój obok , czyli następna część naszej paczki. Było super. Pływaliśmy , graliśmy w piłkę , wygłupialiśmy się. Tak mineło nam 40 minut. I wszyscy poszliśmy się szykować. Pół godziny później wszyscy wyszliśmy na wyczekiwany rejs. Byliśmy podekscytowani. Pożegnaliśmy się z Wiktorią , która nie chciała z nami iść i ruszyliśmy na plaże, na ktorej czekał na nas statek.
4 komentarze
Bardzo ładny post, dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będę do was zaglądać
http://gooldengirl76.blogspot.com
Bardzo fajny post :))
OdpowiedzUsuńSuper na pisane, widacże się starałyście :))
Fajnie się to czyta :)
http://wikimaniaa.blogspot.com/
Fajny post :).Z miła chęcią czytałam :).
OdpowiedzUsuńPoklikasz w linki w ostatnim poście?Z góry dziękuję <3.
Jeżeli,spodobał Ci się nasz blog,zaobserwuj :).
fashion--twins.blogspot.com
Super! Tekst długi, ale wciągający!
OdpowiedzUsuńhttp://written-by-life.blogspot.com